poniedziałek, 12 sierpnia 2013

Lay's o smaku pierogów

          W niedzielne południe, wsiedliśmy jak zwykle na rowery i zrobiliśmy małą rundę po Toronto. Musieliśmy przede wszystkim oddać pożyczone dętki i pompkę do sklepu rowerowego (na szczęście w drodze do Wasaga Beach, nie były one Nam potrzebne ;) ). Po drodze zatrzymaliśmy się parę razy, żeby zrobić zdjęcia, tak po prostu okolicy.

         Dzisiejszy post przedstawia relację z krótkiej przejażdżki nad jezioro oraz na ulicę Roncesvalles, czyli dawnej Polskiej dzielnicy. Nie wyprowadzili się stąd jeszcze wszyscy Polacy, więc są tam dalej polskie sklepy, polski bank i polski kościół. Mówi się jednak, że to już nie jest taka polska dzielnica jak dawniej. Nie mogliśmy sobie odmówić odwiedzenia polskiej knajpki, gdzie skosztowaliśmy dobrego piwa ;)... Restauracja "Chopin" to naprawdę miłe miejsce. Spacerując, wstąpiliśmy również do znajdującego się tuż obok, polskiego sklepu spożywczego. Miejsce to, jak widać na zdjęciach, pokazuje, że czas przynajmniej w niektórych miejscach na Roncesvalles się zatrzymał.

         Tak czy inaczej, głównym powodem, dla którego zamieściliśmy tego posta, jest pochwalenie się, że zjedliśmy dzisiaj czipsy Lay's o smaku... "Perogy Platter"! I to wcale nie dlatego, że akurat byliśmy na Roncesvalles, kupiliśmy je pod domem w markecie. Okazało się, że podobnie jak w Polsce, Lay's można kupić je w wersji "jaki to smak", ale też są cztery, "typowo kanadyjskie", nowe sezonowe smaki: syrop klonowy, tosty z serem, sałatka cezar... i czipsy o smaku pierogów! Ruskie, faktycznie smakowały trochę jak ruskie, więc następnym razem, podejmiemy odważniejszy krok i kupimy wersję z syropem ;).




















1 komentarz:

  1. mam wrażenie, że to jeden z bardziej przyjaznych wpisów o Toronto i Kanadzie, asymilujecie się Robaczki ;) a chipsy o smaku ruskich.. o mój Boże, pewnie marzenie każdego Polaka na emigracji, strzał w 10tkę!

    OdpowiedzUsuń