wtorek, 30 kwietnia 2013

Khajuraho - Świątynie Kamasutry

                Wczoraj o świcie dojechaliśmy do Khajuraho. To mała wioseczka, w której mieszka niecałe 20 tysięcy ludzi, a mimo to budowane jest właśnie tutaj międzynarodowe lotnisko zresztą obok już istniejącego lotniska linii krajowych. Kilka lat wstecz poprowadzono do Khajuraho linię kolejową z Delhi oraz Waranasi. Wszystko to za sprawą 85 (25 bardzo dobrze zachowanych) świątyń hinduistycznych, których powstanie datuje się na lata 950-1050. Część świątyń przetrwała w idealnym stanie tylko ze względu na ich położenie. Na tych płaskich i spalonych słońcem terenach, nie ma żadnych większych miast, więc muzułmańscy najeźdźcy ominęli tę okolicę podczas zajmowania terenów Indii. 

                Świątynie słyną nie tylko z powodu swojego wieku, czy historii – znane są na całym świecie z setek rzeźb obrazujących pozycje Kama Sutry oraz różne bardziej oryginalne wariacje miłosne. Pośród tysięcy rzeźb zdobiących elewację i wnętrza świątyń, część z nich przedstawia kopulujące, często w akrobatycznych pozach, dwójki, trójki, a nawet czwórki ludzi. Znaleźliśmy też rzeźbę wskazującą, że „koń może być najlepszym przyjacielem człowieka”.

                Jaki charakter mają te splecione w miłosnych uściskach rzeźby, nie do końca wiadomo. My natrafiliśmy na informację, że rzeźby te miały po prostu pokazywać ówczesnym ludziom jak mogą się kochać.
                Jesteśmy tutaj tylko na dwa dni, choć tak naprawdę większość zdjęć zrobiliśmy wczoraj popołudniu. Dzisiaj wstaliśmy o 6 rano, wypożyczyliśmy rowery i pojechaliśmy zwiedzać kolejne świątynie, oddalone nieco od wioski. Temperatura była przyjemna, rowery w prawdzie najgorsze, jakie można sobie wyobrazić, ale lekki wiatr i widok budzącego się życia na prowincji rekompensuje wszystko. Około godziny 9, kiedy temperatura przekroczyła 40*C, wróciliśmy do hotelu.

                Na szczęście w nocy jedziemy klimatyzowanym pociągiem do Waranasi, czyli świętego miasta hindusów, przez które przepływa ich najświętsza rzeka – Ganges. 























Brak komentarzy:

Prześlij komentarz