piątek, 15 listopada 2013

Ekwador - podsumowanie

          Skróciliśmy dość niespodziewanie Nasz pobyt w Ekwadorze, podejmując spontaniczną decyzję o niewysiadaniu z taksówki, która zawiozła Nas na start planowanego trzydniowego trekkingu z Achupallas do Ingapirca (tzw. "Inca Trial"). Fakt, była to trudna decyzja ponieważ musieliśmy wyrzucić część jedzenia kupionego na tą wyprawę, zapłacić w dwie strony za taxi (w góry za 12$ i z powrotem 2$ -zdziwiony taksówkarz chyba się zlitował i skasował Nas tak jak tubylców). Miejmy nadzieję, że dłuższy czas jaki chcemy dzięki temu spędzić w Peru będzie tego warty ;).

          W Ekwadorze spędziliśmy osiem dobrych dni, które na długo zostaną w Naszej pamięci. Quito nie jest wcale najpiękniejszym miastem na świecie, a market w Otavalo trochę Nas rozczarował, ale mimo wszystko kraj ten bardzo dobrze wspominamy. Może to widoki z namiotu oraz cała wycieczka na Rucu Pichincha tak dobrze na Nas zadziałała? Może to te krajobrazy, góry, wulkany i głębokie wąwozy? Może to Ci barwni Indianie i ich folklor? Ekwador, czyli mieszanka tego wszystkiego - to było zdecydowanie to za czym tęskniliśmy od czasów wyjazdu z Gwatemali.

          Jeśli chodzi o finanse to standardowo zmieściliśmy się w planie. Nie ma co tu ukrywać, Ekwador nie jest drogi:

Nocleg w pokoju 2os. z łazienką: 36 zł do 48 zł
Zestaw obiadowy w stołówce: od 5,25 zł do 9 zł
Nocny autobus do Peru (14h): 75 zł
Wjazd kolejką w dwie strony pod Rucu Pichincha: 25 zł
Piwo 0,66 w sklepie: 3 zł











2 komentarze:

  1. zrezygnowaliście z Inca Trial tylko z chęci dłuższego pobytu w Peru, tak? bo nie wiem czy dobrze zrozumiałem ;p

    OdpowiedzUsuń
  2. Wacuś, dziwisz się, bo pewnie słyszałeś o Inca Trial w Peru do słynnego Machu Picchu. Jak się okazało w Ekwadorze, tutaj też znajdują się resztki starej drogi Inków prowadzącej z Cuzco (przy Machu Picchu) do Quito. My ominęliśmy etap ekwadorski. Ale Machu Picchu na pewno zobaczymy ;)

    OdpowiedzUsuń