W stolicy Panamy oczekujemy na samolot, który ma Nas zabrać do Ekwadoru. Tymczasem, jak się okazało Panama City to naprawdę ciekawe i mające wiele do zaoferowania miejsce. Poza oczywistym i głównym punktem wycieczek, czyli Kanałem Panamskim, warto przespacerować się też po wielu fotogenicznych zaułkach miasta.
Mieszkamy w hostelu w samym centrum starówki stolicy, czyli w Casco Viejo. To wybudowane po 1671 roku miasto, powstało w wyniku bardzo dotkliwego najazdu piratów, dowodzonych przez Henrego Morgana. Obecnie ze starej Panamy, będącej słynnym portem do którego przewożono złoto z Peru (by załadować je tutaj na statki i wysłać do Hiszpanii) pozostało tylko kilka cegieł świadczących o dawnych murach domostw oraz ruiny 25 metrowej wieży kościelnej.
Casco Viejo, do niedawna też popadało w ruinę, gdyby nie objęcie tego obszaru opieką przez UNESCO, które musiało naciskać obecne władze Panamy na renowację starówki. W tej chwili już tylko w niewielu starych kamienicach nie ma dachu oraz okien. Chociaż widzieliśmy parę opuszczonych budynków, w których rosną kilkumetrowe drzewa wystawiające swoje gałęzie przez powybijane okna. Na szczęście starówka zmienia się na dobre - znajduje się wielu inwestorów, którzy kupują zrujnowane budynki i przekształcają je w hostele, hotele i restauracje. Wraz z takimi inwestycjami pojawiają się mniejsze, często lokalne, sklepy z pamiątkami i małe knajpki. Casco Viejo mimo, że wciąż jest dużym placem budowy wydaje się odradzać na nowo, tym razem w nowym, modnym stylu.
Ruiny starej Panamy, czyli Panama Viejo z początku nie zrobiły na Nas większego wrażenia. Dopiero kiedy zdaliśmy sobie sprawę z tego jak silny musiał być atak Brytyjskich piratów, którzy w jednej chwili zrównali całe miasto z ziemią! Pozostała tylko jedna wieża kościoła, który kiedyś stał w samym centrum ważnego, dużego hiszpańskiego miasta. Na jej szczycie, na wysokości 22 metrów utworzono taras widokowy, z którego widać odległe o kilometr wieżowce panamskiego Downtown. To dopiero jest zdumiewający widok! Kiedy spacerując pośród parterowych ruin, na niskiej, skoszonej, zielonej trawie niczym na Jurze Krakowsko-Częstochowskiej widzi się wysokie na wiele pięter wieżowce największych koncernów świata. W tej chwili najwyższy z nich przewyższa Pałac Kultury i Nauki w Warszawie prawie o 50 metrów. Co ciekawe, w Panamie jest teraz 127 wieżowców, a kolejnych 110 jest w trakcie budowy. Nowa Panama uchodzi za raj podatkowy, obecnie strzeże się tutaj tajemnic bankowych bardziej niż Szwajcarii.
Z ziemi, którą wybrano podczas budowania Kanału Panamskiego usypano między innymi deptak, łączący stały ląd z czterema małymi wyspami na Oceanie Spokojnym. Trzykilometrowa promenada najpierw stanowiła część bazy wojskowej USA, natomiast obecnie stała się rajem dla mieszkańców Panamy, którzy chcą aktywnie wypocząć. Mnóstwo tutaj rowerzystów i biegaczy, którzy podczas treningu mogą z jednej strony oglądać drapacze chmur, natomiast z drugiej największe kontenerowce wpływające do Kanału.
Mieszkamy w hostelu w samym centrum starówki stolicy, czyli w Casco Viejo. To wybudowane po 1671 roku miasto, powstało w wyniku bardzo dotkliwego najazdu piratów, dowodzonych przez Henrego Morgana. Obecnie ze starej Panamy, będącej słynnym portem do którego przewożono złoto z Peru (by załadować je tutaj na statki i wysłać do Hiszpanii) pozostało tylko kilka cegieł świadczących o dawnych murach domostw oraz ruiny 25 metrowej wieży kościelnej.
Casco Viejo, do niedawna też popadało w ruinę, gdyby nie objęcie tego obszaru opieką przez UNESCO, które musiało naciskać obecne władze Panamy na renowację starówki. W tej chwili już tylko w niewielu starych kamienicach nie ma dachu oraz okien. Chociaż widzieliśmy parę opuszczonych budynków, w których rosną kilkumetrowe drzewa wystawiające swoje gałęzie przez powybijane okna. Na szczęście starówka zmienia się na dobre - znajduje się wielu inwestorów, którzy kupują zrujnowane budynki i przekształcają je w hostele, hotele i restauracje. Wraz z takimi inwestycjami pojawiają się mniejsze, często lokalne, sklepy z pamiątkami i małe knajpki. Casco Viejo mimo, że wciąż jest dużym placem budowy wydaje się odradzać na nowo, tym razem w nowym, modnym stylu.
Ruiny starej Panamy, czyli Panama Viejo z początku nie zrobiły na Nas większego wrażenia. Dopiero kiedy zdaliśmy sobie sprawę z tego jak silny musiał być atak Brytyjskich piratów, którzy w jednej chwili zrównali całe miasto z ziemią! Pozostała tylko jedna wieża kościoła, który kiedyś stał w samym centrum ważnego, dużego hiszpańskiego miasta. Na jej szczycie, na wysokości 22 metrów utworzono taras widokowy, z którego widać odległe o kilometr wieżowce panamskiego Downtown. To dopiero jest zdumiewający widok! Kiedy spacerując pośród parterowych ruin, na niskiej, skoszonej, zielonej trawie niczym na Jurze Krakowsko-Częstochowskiej widzi się wysokie na wiele pięter wieżowce największych koncernów świata. W tej chwili najwyższy z nich przewyższa Pałac Kultury i Nauki w Warszawie prawie o 50 metrów. Co ciekawe, w Panamie jest teraz 127 wieżowców, a kolejnych 110 jest w trakcie budowy. Nowa Panama uchodzi za raj podatkowy, obecnie strzeże się tutaj tajemnic bankowych bardziej niż Szwajcarii.
Z ziemi, którą wybrano podczas budowania Kanału Panamskiego usypano między innymi deptak, łączący stały ląd z czterema małymi wyspami na Oceanie Spokojnym. Trzykilometrowa promenada najpierw stanowiła część bazy wojskowej USA, natomiast obecnie stała się rajem dla mieszkańców Panamy, którzy chcą aktywnie wypocząć. Mnóstwo tutaj rowerzystów i biegaczy, którzy podczas treningu mogą z jednej strony oglądać drapacze chmur, natomiast z drugiej największe kontenerowce wpływające do Kanału.
.jpg)
.jpg)
.jpg)
.jpg)
.jpg)
.jpg)
.jpg)
.jpg)
.jpg)
.jpg)
.jpg)
.jpg)
.jpg)
.jpg)
.jpg)
.jpg)
.jpg)
.jpg)
.jpg)
.jpg)
.jpg)
.jpg)
.jpg)
.jpg)
.jpg)
.jpg)
.jpg)
.jpg)
.jpg)
.jpg)
.jpg)
.jpg)
.jpg)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz