poniedziałek, 4 listopada 2013

Panama - parada niepodległości

          W Panamie zamieszkaliśmy na cztery dni w bardzo ładnej, choć w połowie jeszcze nie odrestaurowanej starówce Casco Viejo, wewnątrz stolicy kraju - Panamy City.

          Starówka oraz całe miasto Panama robi na Nas bardzo dobre wrażenie, jest spokojnie, ciekawie i bezpiecznie we wszystkich ciekawych dla turystów miejscach. Wystarczy jednak odejść o jedną przecznicę (100 metrów) od głównej ulicy, a zaraz albo zatrzymuje się obok Nas radiowóz policyjny albo zagadują do Nas funkcjonariusze stojący na większości skrzyżowań. Zawsze słyszymy to samo: "nie idźcie tam pieszo, tam jest daleko i bardzo niebezpiecznie. Schowajcie aparat i wsiadajcie do taksówki." Zawsze słuchamy tej rady - po co ryzykować stratę cennych rzeczy i wiele nerwów za 3-4$, które kosztuje przejazd taksówką.

          O samym mieście Panama City przeczytacie w jednym z następnych postów. Wczoraj trochę przez przypadek przełożyliśmy wizytę nad Kanałem Panamskim, na rzecz spotykanych przed hostelem grup barwnie ubranych dzieci. Wszystkie one zmierzały by uczestniczyć w paradzie z okazji dnia niepodległości Panamy.

          W 1903 roku, dzięki pomocy ze strony USA, Panama odseparowała się od Kolumbii i utworzyła republikę. W zasadzie to już w styczniu 1903 roku USA podpisało traktat z Kolumbią o budowie kanału właśnie w tym miejscu. Następnie jednak władze Kolumbii nie ratyfikowały tego traktatu i doszło do groźby konfliktu między tymi państwami. 2 listopada 1903 Amerykanie otoczyli swoimi statkami sporne terytorium, a 3 listopada Panamczycy ogłosili swoją niepodległość i uchwalili republikę. USA przyznano prawo wieczystej dzierżawy obszaru przewidzianego pod budowę Kanału Panamskiego, a do tego Amerykanie mogli utworzyć tutaj swoje bazy wojskowe. W 1999 roku, po wielu drobnych konfliktach z władzami USA, Kanał został przekazany Panamskim władzom.

          W Panamie mamy okazję po raz kolejny obserwować bardzo dużo kolorowych twarzy. Większość stanowią Metysi, czyli potomkowie Indian i Europejczyków, do tego spotyka się Mulatów (mieszanka rasy czarnej z białą) oraz Afroamerykanów. Tą mieszankę widać idealnie u dzieci uczestniczących w paradzie niepodległościowej. Kobiety, przedstawicielki rdzennych Indian Kuna spotykać można przede wszystkim na wybrzeżu karaibskim, lecz codziennie spacerując głównym deptakiem Starego Miasta widzimy dziesiątki handlujących Indianek, choć jak widać, nie są one tak bardzo zainteresowane uczestnictwem w takich paradach.

          Radość na twarzach uczestników tej zabawy była nie do opisania. Do tego wzorowa jakość i estetyka wykonania pięknych strojów wprawia w osłupienie. Każda grupa dzieciaków posiadała inne ludowe kostiumy, lub mundurki szkolne, będące bardzo starannie dopasowane do każdego uczestnika. Z łatwością wykonaliśmy wiele portretów, ponieważ każda zapytana o zdjęcie osoba z dużą chęcią i uśmiechem prezentowała się do aparatu.

          Dzisiaj, dzień po święcie niepodległości, w Casco Viejo odbywają się znowu kolejne parady. Nie dominują już jednak stroje marynarskie, lecz bordowe mundurki lądowe. My tym razem z parady musimy już zrezygnować - Kanał Panamski czeka na Nas!






















Brak komentarzy:

Prześlij komentarz